
Szanghai-Chiny 12-20.09.2013 r.
W końcu nadszedł oczekiwany z niecierpliwością dzień – 12.09.2013 godz. 01:00 wyjazd ze Skomielnej Czarnej do Warszawy, gdzie o 12:00 wyruszamy w podróż życia do dalekiego Szanghaju na Shanghai Tourism Festival 2013. Każdy wyjazd przynosi ogrom emocji i radości, ale ten był wyjątkowo ekscytujący, gdyż mieliśmy okazję poznać całkowicie inną kulturę, ludzi, zobaczyć wielkie drapacze chmur i spróbować dań o nieokreślonym smaku.
Po kilku godzinach oczekiwania, po odprawie na
lotnisku Chopina w Warszawie, udajemy się w kierunku Doha .
Wsiadamy, niektórzy lekko przerażeni, gdyż dla większości to
pierwszy lot samolotem. I wystartowaliśmy, zmiana ciśnienia była
odczuwalna w uszach, ale każdy sobie z tym poradził. Po godzinie czasu
pojawia się posiłek, jakiś kurczak, brokuły, bułeczka i masełko, wszystko
w miarę europejskie, więc dało się zjeść. W międzyczasie każdy ma okazję
spojrzeć w okno, pooglądać nasz mały, piękny świat z góry. Po 5
godzinach lotu pojawia się najbogatsze państwo świata... Katar.
Wysiadamy z samolotu, a na zewnątrz 45 stopni Celsjusza i ani grama
wiatru. Zostajemy przetransportowani z płyty lotniska do Portu i
tam spędzamy 5 godzin w oczekiwaniu na samolot do Szanhgaju. Samolot
już czeka… ogromny i bardzo głośny. Każdy zmęczony podróżą, więc
zasypia. Tylko niektórym udało się zobaczyć ośnieżone Himalaje
zapierające dech w piersiach. Podczas lotu, lekkie turbulencje, dwa
posiłki i pojawia się Szanghai. Jesteśmy na lotnisku,
idziemy między tłumem ludzi oczekujących na swoje zespoły, osoby
którymi mają się zająć podczas pobytu w Szanghaju. My szukamy napisu
„Góralska Orkiestra Dęta ze Skomielnej Czarnej i Bogdanówki” i w końcu
pojawia się nasz przyjaciel – Jerry. Prowadzi nas do naszego
biało-czerwonego autobusu, udajemy się do hotelu. W drodze widzimy już
zaczątki wielkich wieżowców i pojawia się nasz 26-cio piętrowy hotel –
Holiday Inn Express. Przez korki mamy lekkie opóźnienie, dlatego szybko
doprowadzamy się do porządku po podróży, kolacja w jednej z luksusowych
restauracji w towarzystwie tańczących Chinek, pałeczek.... i ruszamy na
próbę z pozostałymi zespołami. Od ok. 21.00 do 1.00 gramy w ulewie
mokrzy od stóp do głów, ale to nieważne bo liczy się atmosfera jaka
panowała. Poznaliśmy ludzi z Tajlandii, Brazylii, Rosji, Meksyku,
Argentyny, Australii i nawet z Wysp Bahama! Wymęczeni wracamy do otelu
by zebrać siły na następny dzień – 14.09.2013 - dzień otwarcia
festiwalu, gdzie wśród kilkudziesięciu kamer i lustrzanek musimy się
pokazać od najlepszej strony.
14.09.2013 – oficjalne otwarcie festiwalu. W godzinach popołudniowych udajemy się na miejsce. Stoimy wśród zespołów z całego świata, przepełnieni stresem czekamy na swoją kolej. W końcu dostajemy znak i musimy równym marszem ruszać, aby pokazać się całemu światu. Wchodzimy na „arenę” i prezentujemy musztrę pod tempo marsza „Hello”. Wszystko wychodzi idealnie i dostajemy ogrom braw. Dalej podążamy ulicami Szanghaju, aby pokazać się pozostałej publiczności pół milionowej bo taka oglądała nas na żywo. Czujemy się jak prawdziwe gwiazdy, każdy do nas macha i chce sobie zrobić zdjęcie. Prezentujemy jeszcze dwa razy musztrę i niestety wszystko się kończy po 3 km maszerowania, ale miłym akcentem... publiczność dostaje od nas „piątkę”. W tym roku nasz kraj reprezentowały trzy zespoły z Polski: Nasza Orkiestra i dwa zespoły ludowe z Wrocławia i Lublina.
15.09.2013
– dzień wolny, podczas którego mamy okazję zobaczyć największe budowle świata, autobusem udajemy się w centrum Szanghaju gdzie robimy niezliczoną ilość zdjęć....
16.09.2013 – koncert w parku zabaw Jiu Zi Park . Wysiadamy z naszego biało – czerwonego autobusu, podbiegają do nas małe chińskie dzieciaki z kwiatkami, chwytają za rękę i prowadzą przez park jak piłkarze są prowadzeni na stadion. Nikt z nas nie wie co się dokładnie dzieje, ale później okazuje się że gramy w parku gdzie rozpowszechniane były tradycyjne chińskie gry i zabawy, które uczą zręczności i koncentracji. Świetnie się bawimy i jesteśmy obiektem zainteresowań kilkunastu chińskich lustrzanek. Na koniec dodatkowo zostajemy obdarowani prezentami, którymi są właśnie akcesoria do chińskich gier.
Następnie udajemy się na zwiedzanie Ogrody YU YUAN. Wieczorem kolejna niespodzianka. Kolacja w luksusowej restauracji, która jest wystrojona jakby miała się odbyć tam wielka uroczystość. Ku naszemu zdziwieniu, pojawia się młoda para. Ojciec pani młodej odprowadza ją, oddaje przyszłemu mężowi i dochodzi do zaślubin. Byliśmy świadkami najszybszego ślubu na świecie, ale na pewno zostanie to na długo w naszej pamięci.
W następny dzień udaje nam się zobaczyć świątynię buddyjską. Zwiedzamy przepiękną architekturę świątyni buddyjskiej i podziwiamy wielkiego Buddę.
17.09.2013 – koncert na zakończenie festiwalu pod wieżą telewizyjną Shanghai Oriental Peral Radio&TV Tower. Prezentujemy kilka naszych najlepszych utworów takich jak „Axel F”, „We are the champions”, „Skrzydlate ręce”. Wszystko wychodzi świetnie, otrzymujemy ogrom braw. Następnie po koncercie udajemy się na wieżę telewizyjną, gdzie na wysokości 351m robimy przepiękne zdjęcia. Jakby wrażeń było mało jeden z kolegów z orkiestry oświadcza się swojej dziewczynie.
Dwa ostatnie dni spędzamy na zwiedzaniu. Najpierw ZHUJIAJIAO - „Wenecja Szanghaju” gdzie udaje mam się zobaczyć z bliska „chińską Wenecję”, życie ludzi biedniejszych, a nie tylko ogromne drapacze chmur. Mały rejs po wodzie, obiad w jednej z restauracji, zakup pamiątek, i powrót na kolację do centrum miasta. Ostatniego dnia, pakujemy się i przygotowujemy do powrotu do Polski. Na koniec odwiedzamy Najning Road – najbogatszą ulicę, jemy ostatnią chińską kolacje pałeczkami i ruszamy na lotnisko. Dnia 20.09.2013 r o godz. 13.45 lądujemy w Warszawie, skąd udajemy się do Kielc na obiad zasponsorowany przez Panią Annę Koczkodaj naszą sympatyczkę z Kielc, w Kielcach zostaję o. Józef Mońko nasz opiekun duchowy który był z nami w tej podróży.
Podróż do Chin była niezwykłą przygodą. Niełatwo ubrać w słowa to co każdy z nas przeżył, niełatwo opowiedzieć. Teraz pozostały zdjęcia, które i tak nie odzwierciedlają wszystkiego. Oprócz tego, że mieliśmy cudowne koncerty, gdzie tłumy nas oklaskiwały doświadczyliśmy niezwykłej dobroci i życzliwości tamtej ludności. Zostaliśmy ugoszczeni w luksusowym hotelu, jedliśmy w najlepszych restauracjach i zobaczyliśmy cudowne miejsca. Poznaliśmy mentalność Chińczyków i ich przyzwyczajenia. Zapierające dech w piersiach wielkie budowle zestawione z tradycyjnymi budynkami. Niektóre obrazy zostaną wryte na wsze czasy w naszą pamięć. Takie jak dziwnie wyglądające potrawy, facet który patroszy rybę na środku ulicy w piżamie, kilku piętrowe drogi i.. charakterystyczny zapach. Każdy ze smutkiem wsiadał do powrotnego samolotu bo zdawał sobie sprawę, że czeka na nas szara rzeczywistość… szkoła, studia, praca. To było osiem, dosłownie, wyjętych z życia dni, które na zawsze zostaną w pamięci. Mamy nadzieję, że jeszcze będziemy mieli okazje odwiedzić ten inny, daleki świat. Może następnym razem inne miasta w których także odbywają się też festiwale np. Pekin. Wyjazd ten pomógł nam nawiązać nowe kontakty z grupami z Brazylii, Meksyku, Włoch, Rosji , Rumuni które są chętne do współpracy i zapraszają na festiwale jakie odbywają się w ich krajach.
Bardzo serdecznie pragniemy podziękować wszystkim ludziom dobrej woli którzy pomogli nam zebrać środki na wyjazd: Wójtowi Gminy Tokarnia Władysławowi Piaściakowi, Stanisławowi Bisztydze, Monice i Krzysztofowi Ziembla, Andrzejowi Bobusi z Krosna, Jerzemu Gizie z Krakowa, Janowi Gawłowi z Krakowa,
Dziełu Pomocy św. Ojca Pio z Krakowa, Annie Koczkodaj z Kielc, Br. Władysław Michorek z Włoch, Krystyna i Ludwik Wnękowicz z USA, Henrich Biegaj z Berlina oraz wszystkim o których zapomnieliśmy.
Serdeczne podziękowania należą się także Kapelmistrzowi Andrzejowi Jędryskowi za przygotowanie muzyczne orkiestry, Joannie Jędrysek córce kapelmistrza która była tłumaczem a także Prezesowi Orkiestry Mariuszowi Buda za trud włożony w przygotowanie tej „ podróży życia”.
14.09.2013 – oficjalne otwarcie festiwalu. W godzinach popołudniowych udajemy się na miejsce. Stoimy wśród zespołów z całego świata, przepełnieni stresem czekamy na swoją kolej. W końcu dostajemy znak i musimy równym marszem ruszać, aby pokazać się całemu światu. Wchodzimy na „arenę” i prezentujemy musztrę pod tempo marsza „Hello”. Wszystko wychodzi idealnie i dostajemy ogrom braw. Dalej podążamy ulicami Szanghaju, aby pokazać się pozostałej publiczności pół milionowej bo taka oglądała nas na żywo. Czujemy się jak prawdziwe gwiazdy, każdy do nas macha i chce sobie zrobić zdjęcie. Prezentujemy jeszcze dwa razy musztrę i niestety wszystko się kończy po 3 km maszerowania, ale miłym akcentem... publiczność dostaje od nas „piątkę”. W tym roku nasz kraj reprezentowały trzy zespoły z Polski: Nasza Orkiestra i dwa zespoły ludowe z Wrocławia i Lublina.
15.09.2013
– dzień wolny, podczas którego mamy okazję zobaczyć największe budowle świata, autobusem udajemy się w centrum Szanghaju gdzie robimy niezliczoną ilość zdjęć....
16.09.2013 – koncert w parku zabaw Jiu Zi Park . Wysiadamy z naszego biało – czerwonego autobusu, podbiegają do nas małe chińskie dzieciaki z kwiatkami, chwytają za rękę i prowadzą przez park jak piłkarze są prowadzeni na stadion. Nikt z nas nie wie co się dokładnie dzieje, ale później okazuje się że gramy w parku gdzie rozpowszechniane były tradycyjne chińskie gry i zabawy, które uczą zręczności i koncentracji. Świetnie się bawimy i jesteśmy obiektem zainteresowań kilkunastu chińskich lustrzanek. Na koniec dodatkowo zostajemy obdarowani prezentami, którymi są właśnie akcesoria do chińskich gier.
Następnie udajemy się na zwiedzanie Ogrody YU YUAN. Wieczorem kolejna niespodzianka. Kolacja w luksusowej restauracji, która jest wystrojona jakby miała się odbyć tam wielka uroczystość. Ku naszemu zdziwieniu, pojawia się młoda para. Ojciec pani młodej odprowadza ją, oddaje przyszłemu mężowi i dochodzi do zaślubin. Byliśmy świadkami najszybszego ślubu na świecie, ale na pewno zostanie to na długo w naszej pamięci.
W następny dzień udaje nam się zobaczyć świątynię buddyjską. Zwiedzamy przepiękną architekturę świątyni buddyjskiej i podziwiamy wielkiego Buddę.
17.09.2013 – koncert na zakończenie festiwalu pod wieżą telewizyjną Shanghai Oriental Peral Radio&TV Tower. Prezentujemy kilka naszych najlepszych utworów takich jak „Axel F”, „We are the champions”, „Skrzydlate ręce”. Wszystko wychodzi świetnie, otrzymujemy ogrom braw. Następnie po koncercie udajemy się na wieżę telewizyjną, gdzie na wysokości 351m robimy przepiękne zdjęcia. Jakby wrażeń było mało jeden z kolegów z orkiestry oświadcza się swojej dziewczynie.
Dwa ostatnie dni spędzamy na zwiedzaniu. Najpierw ZHUJIAJIAO - „Wenecja Szanghaju” gdzie udaje mam się zobaczyć z bliska „chińską Wenecję”, życie ludzi biedniejszych, a nie tylko ogromne drapacze chmur. Mały rejs po wodzie, obiad w jednej z restauracji, zakup pamiątek, i powrót na kolację do centrum miasta. Ostatniego dnia, pakujemy się i przygotowujemy do powrotu do Polski. Na koniec odwiedzamy Najning Road – najbogatszą ulicę, jemy ostatnią chińską kolacje pałeczkami i ruszamy na lotnisko. Dnia 20.09.2013 r o godz. 13.45 lądujemy w Warszawie, skąd udajemy się do Kielc na obiad zasponsorowany przez Panią Annę Koczkodaj naszą sympatyczkę z Kielc, w Kielcach zostaję o. Józef Mońko nasz opiekun duchowy który był z nami w tej podróży.
Podróż do Chin była niezwykłą przygodą. Niełatwo ubrać w słowa to co każdy z nas przeżył, niełatwo opowiedzieć. Teraz pozostały zdjęcia, które i tak nie odzwierciedlają wszystkiego. Oprócz tego, że mieliśmy cudowne koncerty, gdzie tłumy nas oklaskiwały doświadczyliśmy niezwykłej dobroci i życzliwości tamtej ludności. Zostaliśmy ugoszczeni w luksusowym hotelu, jedliśmy w najlepszych restauracjach i zobaczyliśmy cudowne miejsca. Poznaliśmy mentalność Chińczyków i ich przyzwyczajenia. Zapierające dech w piersiach wielkie budowle zestawione z tradycyjnymi budynkami. Niektóre obrazy zostaną wryte na wsze czasy w naszą pamięć. Takie jak dziwnie wyglądające potrawy, facet który patroszy rybę na środku ulicy w piżamie, kilku piętrowe drogi i.. charakterystyczny zapach. Każdy ze smutkiem wsiadał do powrotnego samolotu bo zdawał sobie sprawę, że czeka na nas szara rzeczywistość… szkoła, studia, praca. To było osiem, dosłownie, wyjętych z życia dni, które na zawsze zostaną w pamięci. Mamy nadzieję, że jeszcze będziemy mieli okazje odwiedzić ten inny, daleki świat. Może następnym razem inne miasta w których także odbywają się też festiwale np. Pekin. Wyjazd ten pomógł nam nawiązać nowe kontakty z grupami z Brazylii, Meksyku, Włoch, Rosji , Rumuni które są chętne do współpracy i zapraszają na festiwale jakie odbywają się w ich krajach.
Bardzo serdecznie pragniemy podziękować wszystkim ludziom dobrej woli którzy pomogli nam zebrać środki na wyjazd: Wójtowi Gminy Tokarnia Władysławowi Piaściakowi, Stanisławowi Bisztydze, Monice i Krzysztofowi Ziembla, Andrzejowi Bobusi z Krosna, Jerzemu Gizie z Krakowa, Janowi Gawłowi z Krakowa,
Dziełu Pomocy św. Ojca Pio z Krakowa, Annie Koczkodaj z Kielc, Br. Władysław Michorek z Włoch, Krystyna i Ludwik Wnękowicz z USA, Henrich Biegaj z Berlina oraz wszystkim o których zapomnieliśmy.
Serdeczne podziękowania należą się także Kapelmistrzowi Andrzejowi Jędryskowi za przygotowanie muzyczne orkiestry, Joannie Jędrysek córce kapelmistrza która była tłumaczem a także Prezesowi Orkiestry Mariuszowi Buda za trud włożony w przygotowanie tej „ podróży życia”.
![]() |
![]() |
![]() |